Nasz (stronniczy) pogląd na inflację i jej wpływ na globalizację

Ostatnie zmiany w Europie są niepokojące. Ukraina cierpi z powodu wojen, a presja inflacyjna rosną. Można jednak argumentować, że inflacja ostatecznie zmusi kraje do powrotu do trendów globalizacji.

Na przykład kraj Sri Lanki miał protekcjonistyczny rząd u władzy w 2019 r., Wprowadzając spory handlowe z Chinami na nawozy chemiczne i wydrukował dużą ilość pieniędzy na subsydiowanie bólu odczuwanego przez rolników. Teraz, wraz z globalnym kryzysem podaży, podwyżką stóp procentowych Fed i ogromnej lokalnej waluty w obiegu, Sri Lanka jest opanowana, aby zasady były przyjazne dla globalnego handlu i wydajności.

Małe kraje najpierw poczują kryzys. Jednak bogate kraje mogą też nie być nienaruszone.

Francja to kolejny przykład. Nie jestem ekspertem od polityki francuskiej, ale Le Pen wydawał się bardziej, nie mniej, dla globalizacji. Można argumentować, że Le Pen jest przeciwko migrantom. Jeśli jednak jest gotowa zrobić wszystko, aby umieścić pieniądze w kieszeniach zwykłych ludzi, być może będzie musiała zrezygnować z niektórych „zachodnich” ideologii i nawiązania zaskakujących przyjaźni z zachodnimi „przeciwnikami”, aby zwiększyć wzrost wydajności i ostatecznie żyć na podstawie standardów życia na podstawie standardów życia na podstawie Prawdziwa siła nabywcza, podobna postawa do Partii Niepodległości Wielkiej Brytanii. To może być dobrodziejstwo dla globalnego handlu.

W końcu Stany Zjednoczone mają uprzywilejowaną pozycję do uchwalenia polityki protekcjonistycznej bez znacznych kosztów z powodu globalnej dominacji dolara amerykańskiego. Nie każdy kraj ma ten przywilej.